25 września 2021 r. odbył się wernisaż interdyscyplinarnej wystawy „Cztery Okna/Cztery spojrzenia” w ramach projektu Art Puzzle. Były wspólne gry i zabawy z dawnych lat, opowieści, ale także mnóstwo śmiechu i wspólnych refleksji. Gdy jedni patrzyli tylko w przeszłość i dostrzegali czasy PRL-u, inni używali swej wyobraźni, tworząc przyszłość i zbierając nowe doświadczenia.
Projekt Art Puzzle jest realizowany dzięki dofinansowaniu z budżetu Miasta Łodzi.
„Cztery okna/Cztery spojrzenia” to nietypowy projekt wystawienniczy. Użycie słowa „projekt”, a nie „wystawa” jest znaczące. Praktyka odbiorcza podpowiada, że wystawa jest pewną zorganizowaną, uporządkowaną w określony sposób całością. Przestrzeń aktywności zwiedzającego realizuje się w indywidualnym procesie odbioru, zgodnie z wykształconymi nawykami, albo w czasie działań animacyjnych i edukacyjnych, pozwalających na większą swobodę i poszerzenie perspektywy odbiorczej. Tymczasem „Cztery okna/Cztery spojrzenia” to jedynie propozycja i zachęta dla odbiorcy do „zabawy w zwiedzanie”, „gry w tworzenie wystawy”. Do jego dyspozycji są detale kojarzone z wystawą: przedmioty-obiekty pozyskane od darczyńców, ułożone w przestrzeni ekspozycyjnej, są podpisy, są elementy graficzne, gabloty – prawie jak na „zwykłej wystawie”…. Ale wszystko rozmieszczone „jakoś inaczej”, wbrew konwencji wystawienniczej znanej z większości muzeów i galerii. W wielu miejscach organizacja przestrzeni zuchwale przekracza obowiązujące normy. Pytanie „w jakim celu?” nasuwa się samo. Odpowiedź jest prosta: po to, aby uwidocznić istnienie tej konwencji i nasze do niej przyzwyczajenie. A później być może zastanowić się, co dzięki tym normom zyskujemy, a w czym nas ograniczają, co odkrywają, a co przed naszym wzrokiem zasłaniają, kierując uwagą w tak przemyślany sposób.
Jednym z wielu elementów wspomnianej konwencji są walory estetyczne ekspozycji, jeśli nawet dzieła sztuki, eksponaty same w sobie nam się nie podobają, to przynajmniej są ładnie wyeksponowane, starannie opisane, odpowiednio oświetlone. Od razu wiemy na co zwrócić uwagę. W przypadku tej przestrzeni wystawienniczej walory estetyczne są ograniczone do minimum. To, co ukazuje się oczom widza niekoniecznie mieści się w kategoriach piękna, wartości materialnej i historycznej przedmiotu, przyjemności estetycznej. Bywalcowi galerii, miłośnikowi sztuki klasycznej czy wielbicielowi rzetelnego muzealnictwa to, co ogląda, może się wydawać prowizoryczne, zamarkowane, niedokończone. I takie rzeczywiście jest!. Stanowi jedynie punkt wyjścia do (s)tworzenia wystawy, jest „ekspozycją w procesie”. Zaproszeniem do refleksji i/lub działania.

Dopiero bowiem poprzez realną aktywność odbiorcy, ustanowienie przez niego własnego porządku w eksponowaniu i opisywaniu obiektów, wystawa nabiera kształtu… Na krótko, dopóki samostanowiący gest innego odbiorcy nie zburzy tego, co zostało zbudowane…
A może jednak uda się dojść do porozumienia, połączyć twórcze wizje? Albo wypracować nowe zasady burzenia i tworzenia? Co miałoby być ich podstawą? Może odwołanie do wartości? Gdzie ich wobec tego szukać, jak określać co ma wartość, a co nie? Wreszcie, jakie przyjąć kryterium, podejmując decyzję o tym, co pokazać na wystawie, a z czego zrezygnować? Jak ów gest wpłynie na widza, jakie ma znaczenie dla całości aktu twórczego? To tylko przykładowe, jedne z wielu pytań, które mogą pojawić się podczas tzw. realnej aktywności odbiorcy projektu wystawienniczego „Cztery okna/Cztery spojrzenia”.
Zamysł zrobienia „wystawy o wystawie” to pierwsza warstwa wyżej wspomnianego projektu. Drugą stanowi temat przedsięwzięcia. Szukałam takiego, który z jednej strony wypełniłby przestrzeń ekspozycji, a z drugiej pozwoliłby na stworzenie obszaru działania dla możliwie najszerszego grona odbiorców, którzy bez względu na wiek i kompetencje mogliby poczuć się ekspertami, w tym co robią. Po kilkumiesięcznej kwerendzie (zbieraniu informacji) na pierwszy plan wysunął się temat zabawy.
W ten sposób powstało „środowisko”, które nosi znamiona przestrzeni ekspozycyjnej
i przestrzeni zabawy, pozwalającej na swobodę działania. Nie umieściłam w żadnym widocznym, „honorowym” miejscu definicji pojęcia „zabawa”, pozostawiając każdemu
z odbiorców możliwość stworzenia własnej – zapisanej, narysowanej, ulepionej lub
w jakikolwiek inny sposób wykreowanej.
Informacje na temat zabawy, roli zabawek w naszym życiu, a także nazwiska cenionych badaczy kultury i socjologów zajmujących się tą tematyką znajdują się jedynie w materiałach pomocniczych, do których chętni będą mogli sięgnąć, podobnie jak do „Instrukcji obsługi wystawy” i skorzystać z propozycji tam zawartych lub opracować własne. Jednak mimo tych wszystkich zachęt i możliwości – wysoka aktywność oraz działanie nie są obowiązkowe! Stopień zaangażowania każdy sam sobie wyznacza. Może się bawić, eksperymentować, może po prostu być, zajrzeć, zobaczyć i ruszyć dalej.
Nie byłoby tego projektu, gdyby nie grupa ochotników, kuratorów-wolontariuszy, badaczy i eksperymentatorów, którzy wraz ze mną wyruszyli w nieznane, odwołując się do tego, w czym są ekspertami. Tytuł wystawy, „Cztery okna/Cztery spojrzenia”, łodzianom może nasuwać skojarzenia z czterema kulturami wpisanymi w historię miasta, dla pozostałych może być po prostu odwołaniem do różnorodności bez historycznego zakotwiczenia. Ważne, aby wielość perspektyw, zmienność punktów widzenia, swoiste podglądanie i zastanawianie się, jak coś jest zrobione i dlaczego – stały się inspiracją do przemyśleń i aktywności każdego, kto zdecyduje się w najbliższym czasie odwiedzić Kamienicę 56.
Katarzyna Kuropatwa
(Autorka i kuratorka projektu)
Realizatorzy wystawy/Zespół kuratorski:
Weronika Robacka – asystentka autorki
Panie: Grażyna, Matylda, Lucyna, Marianna,
Panowie: Mirosław, Sławomir, Marcin, Paweł
Współpraca:
Sława Tarkowska
Agnieszka Synkowsk Iwona Pietrzak
Małgorzata Pająk





